W Zabrzu zakończyły się przedterminowe wybory prezydenckie, przynosząc zwycięstwo Kamilowi Żbikowskiemu, który w drugiej turze pokonał Ewę Weber. Różnica w liczbie oddanych głosów była minimalna, co świadczy o wyrównanej walce obu kandydatów.
Kontekst wyborów i ich przebieg
Wybory odbyły się 24 sierpnia i były konieczne z powodu referendum, które odwołało poprzednią prezydent Agnieszkę Rupniewską. W drugiej turze rywalizowali bezpartyjny Kamil Żbikowski oraz Ewa Weber, popierana przez Koalicję Obywatelską. Żbikowski zdobył 16 031 głosów, co stanowiło 50,17% wszystkich ważnych głosów, podczas gdy Weber uzyskała 49,83%, co przekłada się na 15 925 głosów. Frekwencja wyniosła 27,56%, co oznacza, że z 116 648 uprawnionych do głosowania, wzięło w nim udział 32 151 osób.
Odpowiedź nowego prezydenta
Kamil Żbikowski, nowo wybrany prezydent Zabrza, podziękował mieszkańcom za udział w wyborach i zaufanie, które mu okazali. W swoim wystąpieniu wyraził nadzieję na wspólne działanie na rzecz rozwoju miasta, podkreślając potrzebę jedności wśród mieszkańców w obliczu podziałów, jakie przyniosły wybory. Żbikowski obiecał dążyć do lepszej przyszłości miasta, angażując społeczność w realizację wspólnych celów.
Kim jest Kamil Żbikowski?
38-letni Kamil Żbikowski pochodzi z Zabrza i jest absolwentem prawa oraz finansów i rachunkowości. Ukończył studia na Uniwersytecie Śląskim i Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach. Jego edukacja obejmuje również historię i politologię w ramach Międzywydziałowych Indywidualnych Studiów Humanistycznych. W polityce działa od lat jako założyciel ruchu miejskiego Lepsze Zabrze i radny miejski od 2018 roku. Choć wcześniej dwukrotnie ubiegał się o stanowisko prezydenta miasta, dopiero teraz udało mu się osiągnąć sukces.
Powody przedterminowych wyborów
Przedterminowe wybory w Zabrzu były wynikiem referendum przeprowadzonego w maju. Mieszkańcy zdecydowali o odwołaniu prezydent Agnieszki Rupniewskiej, która objęła urząd po wygranej w wyborach w 2024 roku. Krytyka pod jej adresem dotyczyła m.in. zwolnień grupowych w jednostkach samorządowych, podwyżek opłat lokalnych oraz rezygnacji z inicjatyw kulturalnych. Ponadto, zarzucano jej opóźnianie prywatyzacji klubu piłkarskiego Górnik Zabrze. Te działania były postrzegane jako szkodliwe dla miasta, co doprowadziło do referendum i kolejnych wyborów.