Pomimo zapowiedzi posiedzeń komisji i okrągłego stołu ze strony lokalnych władz śląskich, obywatelski sprzeciw wobec planów rządu dotyczących budowy kolei dużych prędkości do Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) nie maleje. Wszystko to dzieje się w kontekście rosnącej niezadowolenia społeczeństwa z propozycji rządowych dotyczących trasy kolejowej.
Kilkaset osób z różnych miejscowości, przez które ma przechodzić nowa trasa kolejowa, regularnie organizuje protesty. Największy z nich odbył się ostatnio w piątek w Stanowicach, gdzie zebrani mieszkańcy wykazali swoje niezadowolenie, demonstrując transparenty z hasłem „Nie dla CPK” i spowalniając ruch drogowy na trasie prowadzącej do autostrady A1.
Podczas tego zgromadzenia jeden z mieszkańców Palowic, pan Grzegorz, wyraźnie wyraził swoje niezadowolenie. Twierdził, że jego dom, który jest domem wielopokoleniowym, ma być zburzony zgodnie z planem budowy linii kolejowej. Wyraził również determinację do dalszych działań, zapowiadając więcej protestów i blokad oraz uczestnictwo w sesjach rad gmin.
Podobne obawy żywią wielu mieszkańców miejscowości takich jak Czerwionka-Leszczyny, Orzesze, Łaziska Górne i Mikołów. Przypomnijmy, że plany CPK dotyczące regionu śląskiego przewidują budowę około 100 kilometrów nowych torów kolejowych. Wariant inwestycyjny przedstawiony przez spółkę w marcu przewiduje budowę nowych stacji kolejowych, między innymi w Żorach Północnych i Mszanie, a także możliwość utworzenia terminala w Wodzisławiu Śląskim. Zakłada także dodatkowy odcinek łączący Wodzisław Śląski z centrum Jastrzębia-Zdroju oraz nowe odcinki umożliwiające szybkie połączenia między Rybnikiem i Żorami a Katowicami oraz resztą kraju. Zgodnie z tym planem, na trasie ma zostać wyburzonych 550 budynków mieszkalnych. Rozpoczęcie prac budowlanych planowane jest na rok 2029.