Kamil Żbikowski objął stanowisko prezydenta Zabrza, jak podały lokalne media. Pokonał on Ewę Weber, która zwyciężyła w pierwszej turze wyborów. Decydująca różnica wyniosła zaledwie 106 głosów, co czyni wybory jednym z najciaśniejszych rozstrzygnięć w historii miasta.
Wyniki wyborcze i frekwencja
W Zabrzu, które liczy około 140 tysięcy mieszkańców, do urn mogło udać się prawie 116,7 tysiąca uprawnionych. Głosowanie przeprowadzono w 89 lokalach wyborczych. Żbikowski zdobył 50,17% poparcia, co przełożyło się na 16 031 głosów. Jego rywalka, Ewa Weber, uzyskała 49,83%, czyli 15 925 głosów.
Powód przedterminowych wyborów
Przedterminowe wybory były koniecznością po tym, jak w maju odwołano poprzednią prezydentkę Agnieszkę Rupniewską w referendum. Pierwsza tura nie przyniosła rozstrzygnięcia, ponieważ żaden z kandydatów nie zdobył wymaganej większości głosów.
Wizja nowego prezydenta
Żbikowski podkreślał, że tak niewielka różnica w głosach wskazuje na potrzebę dialogu w Zabrzu. Wyraził chęć zjednoczenia mieszkańców i wspólnego działania na rzecz miasta. „Chciałbym, abyśmy po zakończeniu tej kadencji mogli być dumni z osiągniętych zmian i lepszej przyszłości dla Zabrza” – powiedział.
Pierwsze decyzje i wsparcie lokalnych liderów
Zapytany o priorytetowe działania, Żbikowski wskazał na prywatyzację Górnika Zabrze jako kluczowy cel. Warto zauważyć, że jeszcze przed ogłoszeniem wyników otrzymał gratulacje od Lukasa Podolskiego, znanego piłkarza i inwestora zaangażowanego w negocjacje dotyczące klubu.
Nowy prezydent Zabrza staje przed wyzwaniem nie tylko realizacji obietnic wyborczych, ale także integracji społeczności w mieście o tak zróżnicowanych preferencjach politycznych.