Pierwszy dron dla monitoringu emisji zanieczyszczeń, kompletnie sfinansowany z programu „Inicjatywa Antysmogowa” Marszałka Województwa Śląskiego, trafił do Zabrza. To pierwsze tak zaawansowane urządzenie w historii miasta, które posiada specjalistyczną kamerę i sonde do pomiaru składu dymu emitowanego przez lokalne nieruchomości. Jest ono w stanie alarmować o emisji szkodliwych związanych i pyłów. Dron oraz profesjonalne szkolenie dla dwóch strażników wyniosły 190 tysięcy złotych. Prezydent Małgorzata Mańka-Szulik oficjalnie przekazała dron podczas świątecznego spotkania w siedzibie Straży Miejskiej w Zabrzu, które odbyło się 12 grudnia. Na kolejnej sesji Rady Miasta (18 grudnia), informacja o nowym urządzeniu była omawiana przez radnych.
Arkadiusz Półtorak, wicekomendant Straży Miejskiej w Zabrzu, zapowiedział rozpoczęcie losowych działań prewencyjno-kontrolnych po Nowym Roku. Przypomina też, że za emisję zabronionych substancji grozi mandat do 500 złotych. Środki na drona miasto zabezpieczyło już w maju. Wiceprezydent Zabrza, Krzysztof Lewandowski, odebrał symboliczny czek w Urzędzie Marszałkowskim. Prezydent Mańka-Szulik poinformowała o tej ekologicznej inwestycji w swoich mediach społecznościowych.
Urządzenie wykorzystane będzie do działań ukierunkowanych na poprawę jakości powietrza. Miasto Zabrze konsekwentnie realizuje inwestycje służące ochronie środowiska naturalnego, na które wydano ponad 300 milionów złotych. Przykładem jest termomodernizacja ponad 120 obiektów użyteczności publicznej, która kosztowała ponad 100 milionów złotych. Firma SoftBlue z Bydgoszczy, specjalizująca się w implementacji nowoczesnych technologii i urządzeń monitorujących stan powietrza, była zwycięzcą przetargu na dostawę drona dla strażników miejskich.
Urszula Potyka, radna i przewodnicząca komisji ekologii Rady Miasta, cieszy się z tej inwestycji. Podkreśla, że nie chodzi tylko o karanie tych, którzy emitują szkodliwe substancje do atmosfery. Istotne jest również to, że mieszkańcy będą świadomi możliwości bycia monitorowanymi i skontrolowanymi.
Jednak samo posiadanie drona nie gwarantuje automatycznego wystawiania mandatów. Wicekomendant Półtorak zaznacza, że pomiary dokonane przez dron nie są jedynym dowodem do nałożenia grzywny. Kontrola na miejscu jest nadal konieczna do ustalenia źródła zanieczyszczeń. W przyszłym roku Straż Miejska planuje wykonanie 329 kontroli interwencyjnych związanych z podejrzeniem ogrzewania się niewłaściwym paliwem, a w efekcie czego planuje wystawienie 44 mandatów o łącznej sumie 4,4 tys. złotych.