Kolejne zmiany w Urzędzie Miejskim – kryzys finansowy wpływa na struktury administracji

We wtorkowe popołudnie, 24 września, wewnątrz murów Urzędu Miejskiego, na konferencji prasowej zasiadła prezydent Agnieszka Rupniewska wspólnie z wiceprezydentem i sekretarzem miasta. Zebrani przedstawiciele mediów dowiedzieli się o szczegółach związanych z trudną sytuacją finansową miasta oraz o wynikającym stąd procesie restrukturyzacji Urzędu Miejskiego, którego rezultatem była utrata miejsc pracy przez część urzędników.

Głównym punktem spotkania była prezentacja danych dotyczących finansów miejskich przez sekretarza miasta Łukasza Urbańczyka. Przedstawił on statystyki wskazujące na zadłużenie miasta wynoszące do końca II kwartału 2024 roku aż 883 miliony złotych. Na tle historycznym, te liczby są jeszcze bardziej alarmujące – 18 lat wcześniej, gdy rządy w mieście przejmowała Małgorzata Mańka-Szulik, ówczesna prezydent, zadłużenie Zabrza wynosiło jedynie 64 miliony złotych. Oznacza to, że dług miejski w ciągu tych lat powiększył się o kolosalną sumę 818 milionów złotych! Zdaniem sekretarza, problem narósł do takich rozmiarów, ponieważ miasto zaniedbało swoje bieżące płatności, przesuwając je na późniejsze terminy.

Po objęciu stanowiska przez Agnieszkę Rupniewską, zwróciła ona uwagę na nieproporcjonalną liczbę pracowników administracji publicznej w Urzędzie Miasta. W momencie przejęcia urzędu przez Małgorzatę Mańki-Szulik, liczba urzędników wynosiła 727 osób, czyli o 197 mniej niż pod koniec jej kadencji. Takie zmiany nastąpiły pomimo spadku populacji miasta o 36 tysięcy mieszkańców.

Podczas porównywania liczby urzędników na osobę, okazało się, że Zabrze należy do grupy miast z największą ilością pracowników administracji na mieszkańca, wyprzedzając miasta takie jak Katowice, Ruda Śląska, Gliwice, Rybnik, Tychy czy Sosnowiec. Na początku tego roku zabrakło nawet środków na utrzymanie 74 etatów urzędników, wszystko to pomimo planów poprzedniczki obecnej prezydent dotyczących podwyżek przed wyborami.

W obliczu konieczności szukania oszczędności, prezydent Agnieszka Rupniewska zdecydowała się na zmiany strukturalne w urzędzie, które zaowocowały redukcją zatrudnienia o niemalże 100 osób. Jak tłumaczyła pani prezydent, obciążyło to pozostałych pracowników dodatkowymi obowiązkami, ale była to konieczność wynikająca z sytuacji ekonomicznej miasta.

Oszczędności poszukiwane są także w innych obszarach działalności miejskiej. W tym roku Dni Miasta zostaną zorganizowane niemal w całości przez własne siły miasta, co pozwoli zaoszczędzić znaczne środki. Władze Zabrza planują również ubiegać się o pożyczkę od Ministra Finansów, aby ulżyć finansom miejskim.