We wtorek 23 marca o godzinie 17: 27 doszło do wybuchu gazu w mieszkaniu znajdującym się na drugim piętrze. W wyniku eksplozji ranne zostały dwie osoby, a czołgający się mężczyzna wypadł przez balkon. Pozostałe osoby zostały ewakuowane z budynku. Na przerażonych lokatorów czekał już podstawiony autobus. Na miejscu znalazły się służby miejskie, policja i straż pożarna.
Przebieg akcji i ewakuacja osób
Jedna z lokatorek Marzena Paczkowska wypowiada się, że obudził ją potężny huk, gdy wstała, zobaczyła, że nie ma drzwi w mieszkaniu. Od razu zabrała syna i psa i chciała uciec do sąsiadów, lecz to właśnie u nich doszło do eksplozji. Wszędzie było pełno dymu. Na miejscu z pomocą przyleciały śmigłowce Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Strażacy ewakuowali łącznie 20 osób, w tym pięć z nich po drabinie, a resztę dzięki klatce schodowej. Wśród osób poszkodowanych pięć z nich miało lekkie obrażenia, lecz tylko jedna w stanie ciężkim została zabrana do szpitala.
Był nim mężczyzna, który ratując się, wypadł przez okno. Mężczyzna trafił do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu. Jego stan jest krytyczny, mężczyzna ma poparzenia całego ciała, cały czas jest monitorowany, a lekarze sprawdzają, czy nie doszło do uszkodzeń wewnętrznych. Jak mówi rzecznik prasowy szpitala św. Barbary, jego dzisiejsza noc będzie decydująca.
Pomoc poszkodowanym wraz z Centrum Zarządzania Kryzysowego
Strażacy razem z nadzorem budowlanym dokonali oceny stanu konstrukcji budynku. Na miejscu pracują także policjanci. Dwie klatki schodowe, które nie zostały objęte pożarem, nadają się do użytku i w ciągu kilku dni wrócą do nich mieszkańcy. Natomiast cały obszar, który został pochłonięty przez pożar, zostanie zamknięty. Mieszkańcy ze spalonych mieszkań otrzymają pomoc od Centrum Zarządzania Kryzysowego miasta. Są w tym celu podejmowane działania logistyczne oraz trwają poszukiwania dla mieszkańców kwater zastępczych w hali Pogoń i hostelu Guido.
Straszna tragedia…