Epizod z nietrzeźwym kierowcą, który został powstrzymany przez odpowiedzialnego obywatela, rozegrał się w niedzielę. Mężczyzna podjechał pod sklep swoim autem marki opel i bez pewności w ruchach opuścił pojazd. 25-letni mieszkaniec Zabrza, który był świadkiem tej sceny, podejrzewając, że kierowca jest pod wpływem alkoholu, zdecydował się na odważny krok. Wyrwał mu kluczyki z ręki, uniemożliwiając mu dalszą jazdę.
Po zareagowaniu młodego zabrzanina na niebezpieczne zachowanie starszego mężczyzny, sytuacja została zgłoszona policji. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce wydarzenia przy ulicy Kotarbińskiego 6 kilka minut po godzinie 10:00, przeprowadzili badanie alkomatem. Wynik potwierdził wcześniejsze podejrzenia – 64-letni mężczyzna miał blisko 1,2 promila alkoholu w organizmie.
Postawa 25-latka była godna podziwu i policja wyraziła uznanie dla jego obywatelskiej postawy. Jednak to wydarzenie przypomniało również o konsekwencjach prawnych, jakie niesie ze sobą prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Jazda w stanie nietrzeźwości, zdefiniowana jako stan, gdy kierowca ma powyżej 0,5 promila alkoholu w organizmie, jest przestępstwem zagrożonym karą do dwóch lat pozbawienia wolności i utratą prawa jazdy na okres od trzech do piętnastu lat.
Jeszcze mniej alkoholu, od 0,2 do 0,5 promila, definiuje stan po spożyciu alkoholu, co jest wykroczeniem. W takim przypadku grozi grzywna do 30 000 złotych, ale nie niższa niż 2500 złotych lub areszt do 30 dni. Sąd może również orzec zakaz prowadzenia pojazdów na okres od sześciu miesięcy do trzech lat i dodać do tego jeszcze 10 punktów karnych.